Oglądałam na TVP regionalnej film o Henryku Warsie. Fajnie posłuchac tych wszystkich piosenek, które słyszało się miliony razy jako dziecko. Dziadek moj na harmonijce zawsze grał "Umówiłem się z nią na dziewiątą". Ja dzieciom śpiewam co wieczór prawie "Ach, śpij kochanie". Nawet nie widziałam że te wszystkie piosenki to "sprawka" jednego czlowieka;) Niesamowita lekkość i czar jest w tych piosenkach....
Była mowa o muzyce powaznej komponowanej przez Warsa, ale nawet osoby zwiazane z nim mówiły, ze wolą jego bardziej radosne utwory. Też miałam takie odczucie, że to jakby trochę inna bajka, nie ujmujac niczego kompozytorowi..
Jeśli chodzi o Waldemara Kazaneckiego to cóż tu napiać...Chciałabym żeby tvp też nakręciła podobny film o nim. Tak na dobry początek. Podobno prawa autorskie do wydawania wygasają po 70 latach od śmierci artysty. Mam nadzieje że nie będzie trzeba czekać do 2061? żeby spopularyzowac jego muzykę. Jest kontakt z rodziną, nie wiem skąd to małe zainteresowanie wydawnictw?
Dziwne jest to jak kompozytorzy pozostają w cieniu. Trochę tak jak tłumacze książek. Niby piszą książkę, czy wiersze od nowa a pozostają w tak głębokim cieniu, jakby ich w zasadzie wcale nie było, jakby to wszystko działo sie samo.
jakies dwa lata temu napisałem do urzędu miasta wa-wy, z prośbą aby nazwać ulicę im W.Kazaneckiego, wszystko trochę trwa ale jest na dobrej drodze i niedługo taka ulica będzie pozdrawiam, Tomasz Graś
OdpowiedzUsuń